Rynek energetyczny dąży do dekarbonizacji, pojawiają się zatem alternatywne, zero- i niskoemisyjne rozwiązania dla paliw stałych. Jednym z nich jest ogrzewanie wodorowe. Taki system ma nie emitować szkodliwego dla klimatu CO2, a przy okazji rozwiązać problem rosnących cen gazu ziemnego. Ale jak w praktyce wygląda ogrzewanie domu wodorem? Tym tematem zajmujemy się w niniejszym artykule.
Czy można ogrzewać dom wodorem?
Odpowiedzi na pytanie, czy można ogrzewać dom wodorem, można poszukiwać dwojako. Po pierwsze, pod względem tego, czy ten gaz nadaje się w ogóle do wykorzystania jako źródło energii. Po drugie: czy jest to możliwe technologicznie.
Tak, wodór jak najbardziej nadaje się do ogrzewania budynków. Na początku 2023 roku grupa BDR Thermea zakończyła w Holandii (w mieście Rozenburg) 3-letnie testy pierwszego na świecie domowego kotła w 100 proc. wodorowego, prowadzone w warunkach rzeczywistych. Potwierdziły one, że kocioł wodorowy pracuje wydajnie i zeroemisyjnie. Jednak na oficjalne wprowadzenie do sprzedaży i rozpowszechnienie ogrzewania domu wyłącznie wodorem, trzeba jeszcze trochę poczekać.
- Kocioł wodorowy w 2023 roku
Polski rząd przyjął Polską Strategię Wodorową do 2030 roku z perspektywą do roku 2040. Z jej głównych założeń wynikają między innymi następujące wskaźniki osiągnięcia jej celów:
- zainstalowanie mocy instalacji do produkcji niskoemisyjnego wodoru: 50 MW do 2025 roku i 2 GW do 2030 roku,
- stworzenie co najmniej 5 dolin wodorowych,
- uruchomienie co najmniej 32 stacji wodoru do 2025 roku,
- wprowadzenie do ruchu 100-250 autobusów wodorowych do 2023 roku i 800-1000 do 2030 roku,
- stworzenie Ekosystemu Innowacji Dolin Wodorowych,
- Utworzenie Centrum Technologii Wodorowych.
Jak zatem widać, ogrzewanie wyłącznie wodorem – jak i inne sposoby wykorzystania tego paliwa – to wciąż plany na przyszłość, choć nie mocno odległą. Co wcale nie oznacza, że myśl o tym zeroemisyjnym gazie trzeba, póki co, całkowicie odstawić. Wręcz przeciwnie! Już teraz możesz postawić na kocioł „wodorowy” typu H2 Ready (z ang.: gotowy na wodór). Jak to działa?
Jak działa kocioł „wodorowy” typu H2 Ready?
Dostępny obecnie kocioł wykorzystujący wodór to nic innego jak kocioł gazowy kondensacyjny, który jest przygotowany do spalania wodoru, gdy tylko to zeroemisyjne paliwo będzie dostępne w powszechnej dystrybucji. Takie urządzenia można rozpoznać po oznakowaniu ich symbolem H2 Ready. Co więcej, nowoczesne kotły tego typu już teraz mogą ogrzewać dom, spalając gaz ziemny z domieszką do 20 proc. wodoru. Należy do nich nasz kocioł kondensacyjny o wysokiej efektywności energetycznej Victrix Tera V2 EU.
OK, a jak dokładnie działają kotły przygotowane na wodór? Pod względem konstrukcji takie urządzenia niczym nie różnią się od nowoczesnych kotłów gazowych – i właśnie dzięki temu mogą w perspektywie najbliższych lat „przestawić się” na odbiór wodoru. Sam proces spalania tego gazu jest jednak nieco inny niż w przypadku gazu ziemnego i opiera się… na wodzie.
Elektrolizer, wykorzystując energię elektryczną, przeprowadza rozpad wody (H2O) na wodór (H2) oraz tlen (O2). Kocioł spala wodór wraz z gazem ziemnym w odpowiednich proporcjach (docelowo: sam wodór), a produktem spalania jest ciepło ogrzewające budynek i woda, która wraca do obiegu – a cały proces się powtarza.
Często pojawiającym się w sieci pytaniem jest: jak magazynować wodór w domu? Wykorzystanie nowoczesnego kondensacyjnego pieca gazowego H2 Ready rozwiewa takie wątpliwości, ponieważ wodór pochodzi ze wspomnianego rozpadu wody. W przyszłości będzie dostarczany z infrastruktury miejskiej, tak jak obecnie gaz ziemny.
Kocioł wodorowy – najważniejsze zalety
Ogrzewanie domu wodorem niesie za sobą szereg zalet. Do najważniejszych korzyści, z którymi wiąże się postawienie na kocioł wodorowy, należy jego zeroemisyjność. W procesie spalania wodoru nie są wytwarzane i wprowadzane do powietrza żadne produkty uboczne szkodliwe dla klimatu oraz ludzi, takie jak np. dwutlenek węgla. Jedyne, co pozostaje po zakończeniu cyklu pracy kotła wodorowego, to para wodna, która po oddaniu ciepła skrapla się i wraca do obiegu.
Jak wskazuje brytyjskie stowarzyszenie Energy Networks Association, zastąpienie w sieci gazowej ich kraju zaledwie 20 proc. gazu ziemnego wodorem spowoduje dla klimatu taką różnicę, jak gdyby z brytyjskich dróg zniknęło 2,5 miliona samochodów spalinowych. A to oznacza zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o 8 procent rocznie.
Z powyższych informacji, jak i samego naszego opisu tego, jak działa kocioł typu H2Ready, jasno wynika kolejna zaleta ogrzewania domu wodorem: jego produkcja jest niezwykle ekologiczna. Wykorzystywana jest do niego woda, a same elektrolizery mogą być zasilane prądem pochodzącym z odnawialnych źródeł energii, takich jak wiatr (farmy wiatrowe) czy promieniowanie słoneczne (fotowoltaika).
Kupując kocioł gazowy H2Ready, już teraz przygotowujesz się zatem na całkowite odstąpienie od gazu ziemnego – i przyczyniasz do krajowej transformacji energetycznej.